poniedziałek, 9 listopada 2009

Test zaliczony

Spieszę donieść niezwłocznie … Nareszcie Ja postanowiłam coś przetestować. Otrzymałam zamówienie i idąc tym torem, że musi być doskonale wyszukałam odpowiedni – moim zdaniem – produkt. Test wypadł w miarę pomyślnie, teraz tylko trzeba udoskonalić technikę. Przedstawiam, zatem: TRANSFER GLAZE firmy DALA Lakier do przenoszenia motywów z wydruków laserowych, idealny do nanoszenia na bombki czy przedmioty szklane o okrągłych kształtach. Szczególnie polecam do przenoszenia tekstów, znaków graficznych( logo), obecnie z tym się zmagam. Łatwo się nanosi, tylko jak zwykle producent nie określił dokładnie, co miał na myśli podając: „delikatnie pocierając usunąć warstwę papieru”. Chodzi tu o skulenie papieru do tego stopnia by nanoszony motyw był zupełnie wyrazistych kolorów z wydruku laserowego. Papieru nie da się oderwać zdecydowanym ruchem. W momencie, kiedy papier przez pocieranie robi się suchy a na motywie jeszcze widać jego resztki, proponuje delikatnie namoczyć( Np. ściereczką lub gąbką) i czynność pocierania powtarzać dalej. O widocznych efektach poinformuje niebawem.

środa, 4 listopada 2009

Witam w nowym miejscu

Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu na blogu. Mamy za sobą „Wszystkich Świętych „ – czas zadumy , zastanowienia , zatrzymania na moment . Ciągle w końcu gdzieś pędzimy . Czasem sama siebie pytam po co ?? To tak na zadumę dodałam . Teraz coś z innej beczki- tadam !!!!!mam się czy pochwalić . Trala la la la … ;-)) Mam otwarte konto w galerii- zapraszam. www.art-bazar.pl Moje prace mają swoje miejsce – doczekałam się . Kto cierpliwie pnie do celu – w końcu go osiąga- ale nie pomyślcie czasem że po ….. Nie nie nikogo nie ukatrupiłam przy tym . Zapraszam zatem do podziwiania i zakupów . Niebawem pojawią się pierwsze przedmioty świąteczne , a propos tego to dziś pogoda niezłego psikusa zrobiła. Mam na myśli jak zwykle zaskoczenie dla naszych drogowców…tak sobie myślę , że przy chwili czasu (hm hm ) zaprojektuje piaskarkę do mojego auta i sama sobie drogę będę zimą utrzymywać z należytym porządku

wtorek, 20 października 2009

Krok dalej ...??

Taka oto myśl przeszła mi przez głowę, popatrzyłam przez chwile na swoje zmagania z decu. No właśnie jestem krok dalej ? – czy nadal stoje nie przy tych drzwiach do których mam klucz. Nic to, popatrzcie sami co urodziło się ostatnimi wieczorami . Skrzyneczka : herbaciarka albo na drobiazgi Podkładki korkowe Powoli coś na święta – obrączki do serwetek Jedna z pierwszych bombeczek na ten sezon zimowy a tu… w przerwie sesji zdjęciowej: litle globtroter i księżniczka Lula

wtorek, 13 października 2009

HEJ ! szable- ym ym , szpachel w dłoń …

Hejo !!!- jak zawołanie teletubbies , właśnie rozpoczęłam na całego walkę z bombkami , pomyślałam sobie –wszystkie robią ja też chce . Mam na myśli te kulki i kule styropianowe , które zamierzam przeistoczyć w bombeczki świąteczne . Metodą prób i błędów i tzw kombinatorstwem – z którego Polacy są w końcu znani , dochodzę do coraz nowych to wniosków na temat np.: jak pozbyć się chol... nierówności jakimi to technika produkcyjna obdarzyła te kuleczki. Jeszcze całkiem nieźle wyglądają te które w całości zdobie serwetką , ale z kolei nakleić to bez większych fałdek to też nie lada sztuka . No nie mam jeszcze takiej wprawy Zgodnie z przysłowiem "oddam konia z rzędem "- temu kto podpowie gdzie tkwi ta tajemnica – tej gładkości ;-)) Kilka nocy z głowy ,spędzonych nawet przez sen na myśleniu dlaczego nie wychodzi , co zrobić i … Tadam – mam kolejny pomysł który trzeba wprawić w czyn . SZPACHEL , SZPACHEL , SZPACHEL, no więc szpachel w dłoń , a dokładniej masę szpachlową akrylową do drewna – tania , dosyć miękka i dość szybko schnąca. No to do roboty – pierwsza –hm – ciężko się trochę nakładało – palcem jednak najwygodniej. Potem szlifowanie – oj oj kurzy się , ale nie jest źle – zaczyna to jakoś wyglądać , jeszcze delikatne rowki- ale teraz to wygląda jak dodatkowa struktura nałożona na bombkę – przepraszam … , jeszcze kulkę . Druga – no cos mi nie pasuje – ta masa jednak trochę za grudkowata i mało lejąca – no to dodam wody . Mm – chyba to jest to o co prawie mi chodziło – jedziemy dalej z robotą . O kurcze – coś doba dla mnie za krótka , no nic na dziś dość . Obiecuje że zamieszczę kilka zdjęć tej surowizny szpachelkowej , może komuś na uciechę , ale dodam że każdy sposób jest dobry – byleby by był efekt .

niedziela, 4 października 2009

Świeżynka w decu...

Jestem totalną świeżynką jeśli chodzi o techniki decu (od teraz pozwolę sobie to tak skracać ). Walczę z niektórymi tematami z uporem maniaka i dalej mi nie wszystko wychodzi. Spękania to w ogóle chyba na razie musiałabym odpuścić sobie, ale jednak coś do nich ciągnie są takie cudne. Kochane dziewczyny decoupażystki – jeśli tylko któraś z was odwiedzi mojego jeszcze – suchego , skromnego bloga , to proszę poradźcie trochę . Co prawda żadna z moich prac z crakle … nie zobaczy światła dziennego ( publicznie), ponieważ – chyba nie ma czym się chwalić . Opowiedzcie jak się do tego zabrać , o np. teraz ruszam z bombeczkami- materiał na którym pracuje to styropian i mam wije by część zdobić w całości papierem czy serwetkami a część wycinać wzory i cieniować . Więc jeśli mogę to proszę o poradę jak wykonać delikatne spękania- takie żeby były subtelne na bombach . Poniżej zamieszczam kilka moich dotychczasowych prac, niektóre mam w domu a niektóre poszły w świat. Ach… i jeszcze na koniec – no nie powinno się samemu chwalić , ale…- te kilka przedmiotów trafiło do nowych właścicieli przez wystawkę – bo wystawa to jeszcze za wielkie słowo- zrobioną na Jarmarku Chmielo-Wikliniarskim w NT I to tyle na razie a tu moje fotki- może są godne choć tyciego podziwiania

piątek, 25 września 2009

Kto wcześnie wstaje ...

hm... to wszyscy wiemy co dalej, a kto kto długo pracuje...? Dzisiaj miałam w planie raczej szybko położyć się spać,praktycznie razem z dzieciakami. Plany moje uległy zmianie- spyta kto dlaczego?? ano... ,bo jestem zła, zawiedziona, smutna, własciwie to wszystko na raz. Dzień nie zapowiadał się jakos żeby cos lub ktos miał mi na odcisk nadepnąć, no cóż stało się inaczej. Po pierwsze to jesli ktos odwiedza mojego bloga mam prosbe- co jest do cholery... z edytorem tekstu, jak już pewnie zauważyliscie nie moge pisać niektórych polskich znaków. Nie wiem jak sobie z tym poradzić , czy mam jakąs funkcje włączoną nie tak , ale to akurat szczegół , który dopadł moje resztki nerwów w tej chwili. No nic trzeba pisać jak dzicia sepleniąca... Druga kwestia to taka , że zgodnie z moim obranym kierunkiem działania, po tym jak z moimi pierwszymi pracami decoupage urządziłam małą wystawe na miejscowym Jarmarku, postanowiłam ruszyć na galerie ART... . Być może troche za wczesnie , może jeszcze nie mam dopracowanej i dopieszczonej techniki , by z czyms takim walić do przodu nie patrzac ani w tył ani na boki. No ale stało się, chciałam przebojem ruszyć w swiat- i ... Dostałam odpowiedź odmowną - z zaznaczeniem że moje prace raczej nie są zbyt ciekawe- pewnie brak im iskierki. Wkurzyło mnie to - troche zniechęciło chwilowo- może mam za duże wyobrażenie o sobie, ale w życiu trzeba być takim - choć troche. Postanowiłam więc , choć późna to pora , popracować na zdjęciami moich dzieł i jeszcze choć jedno zamiescić dzis na blogu. Troche tu jeszcze mam bałagan budowlany jak widać - resztki zaprawy - he he he - wala się po blogu- ale cóż stan surowy można uznać za zamknięty i teraz brac się do wykończeniówki- prosze może kto wie jak ujażmić te litery , gdzie mam blokade ... A teraz cos dla oka- dobra jeszcze ta kiepska wersja zdjęciowa. Od jutra ruszam z nowym aparatem - mój slubny mi skombinował ale musze go wyczuć , kolejna robota ;-)) Kochani przepraszam za tą jakosć zdjęć , muszę teraz popracować nad wizerunkiem wystawienia prac. ----Dobranoc-----

czwartek, 24 września 2009

Budowa...

Witajcie !!! Jestem w trakcie budowy bloga- to jak budowa domu wszędzie bałagan, kurz i mnogo mat.budowlanych... ;-)) Buduje sama -(kryzys i trzeba oszczędzać ) więc chyba troche wolniej mi to pójdzie. Troche tajemniczo napisane ale to nic ... lubie czasem budować napięcie.