wtorek, 13 października 2009

HEJ ! szable- ym ym , szpachel w dłoń …

Hejo !!!- jak zawołanie teletubbies , właśnie rozpoczęłam na całego walkę z bombkami , pomyślałam sobie –wszystkie robią ja też chce . Mam na myśli te kulki i kule styropianowe , które zamierzam przeistoczyć w bombeczki świąteczne . Metodą prób i błędów i tzw kombinatorstwem – z którego Polacy są w końcu znani , dochodzę do coraz nowych to wniosków na temat np.: jak pozbyć się chol... nierówności jakimi to technika produkcyjna obdarzyła te kuleczki. Jeszcze całkiem nieźle wyglądają te które w całości zdobie serwetką , ale z kolei nakleić to bez większych fałdek to też nie lada sztuka . No nie mam jeszcze takiej wprawy Zgodnie z przysłowiem "oddam konia z rzędem "- temu kto podpowie gdzie tkwi ta tajemnica – tej gładkości ;-)) Kilka nocy z głowy ,spędzonych nawet przez sen na myśleniu dlaczego nie wychodzi , co zrobić i … Tadam – mam kolejny pomysł który trzeba wprawić w czyn . SZPACHEL , SZPACHEL , SZPACHEL, no więc szpachel w dłoń , a dokładniej masę szpachlową akrylową do drewna – tania , dosyć miękka i dość szybko schnąca. No to do roboty – pierwsza –hm – ciężko się trochę nakładało – palcem jednak najwygodniej. Potem szlifowanie – oj oj kurzy się , ale nie jest źle – zaczyna to jakoś wyglądać , jeszcze delikatne rowki- ale teraz to wygląda jak dodatkowa struktura nałożona na bombkę – przepraszam … , jeszcze kulkę . Druga – no cos mi nie pasuje – ta masa jednak trochę za grudkowata i mało lejąca – no to dodam wody . Mm – chyba to jest to o co prawie mi chodziło – jedziemy dalej z robotą . O kurcze – coś doba dla mnie za krótka , no nic na dziś dość . Obiecuje że zamieszczę kilka zdjęć tej surowizny szpachelkowej , może komuś na uciechę , ale dodam że każdy sposób jest dobry – byleby by był efekt .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz