niedziela, 4 października 2009

Świeżynka w decu...

Jestem totalną świeżynką jeśli chodzi o techniki decu (od teraz pozwolę sobie to tak skracać ). Walczę z niektórymi tematami z uporem maniaka i dalej mi nie wszystko wychodzi. Spękania to w ogóle chyba na razie musiałabym odpuścić sobie, ale jednak coś do nich ciągnie są takie cudne. Kochane dziewczyny decoupażystki – jeśli tylko któraś z was odwiedzi mojego jeszcze – suchego , skromnego bloga , to proszę poradźcie trochę . Co prawda żadna z moich prac z crakle … nie zobaczy światła dziennego ( publicznie), ponieważ – chyba nie ma czym się chwalić . Opowiedzcie jak się do tego zabrać , o np. teraz ruszam z bombeczkami- materiał na którym pracuje to styropian i mam wije by część zdobić w całości papierem czy serwetkami a część wycinać wzory i cieniować . Więc jeśli mogę to proszę o poradę jak wykonać delikatne spękania- takie żeby były subtelne na bombach . Poniżej zamieszczam kilka moich dotychczasowych prac, niektóre mam w domu a niektóre poszły w świat. Ach… i jeszcze na koniec – no nie powinno się samemu chwalić , ale…- te kilka przedmiotów trafiło do nowych właścicieli przez wystawkę – bo wystawa to jeszcze za wielkie słowo- zrobioną na Jarmarku Chmielo-Wikliniarskim w NT I to tyle na razie a tu moje fotki- może są godne choć tyciego podziwiania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz