wtorek, 20 października 2009
Krok dalej ...??
Taka oto myśl przeszła mi przez głowę, popatrzyłam przez chwile na swoje zmagania z decu.
No właśnie jestem krok dalej ? – czy nadal stoje nie przy tych drzwiach
do których mam klucz.
Nic to, popatrzcie sami co urodziło się ostatnimi wieczorami .
Skrzyneczka : herbaciarka albo na drobiazgi
Podkładki korkowe
Powoli coś na święta – obrączki do serwetek
Jedna z pierwszych bombeczek na ten sezon zimowy
a tu… w przerwie sesji zdjęciowej:
litle globtroter
i księżniczka Lula
wtorek, 13 października 2009
HEJ ! szable- ym ym , szpachel w dłoń …
Hejo !!!- jak zawołanie teletubbies , właśnie rozpoczęłam na całego walkę
z bombkami , pomyślałam sobie –wszystkie robią ja też chce .
Mam na myśli te kulki i kule styropianowe , które zamierzam przeistoczyć
w bombeczki świąteczne .
Metodą prób i błędów i tzw kombinatorstwem – z którego Polacy są w końcu znani ,
dochodzę do coraz nowych to wniosków na temat np.:
jak pozbyć się chol... nierówności jakimi to technika produkcyjna obdarzyła te kuleczki.
Jeszcze całkiem nieźle wyglądają te które w całości zdobie serwetką ,
ale z kolei nakleić to bez większych fałdek to też nie lada sztuka .
No nie mam jeszcze takiej wprawy
Zgodnie z przysłowiem "oddam konia z rzędem "- temu kto podpowie gdzie tkwi ta tajemnica – tej gładkości ;-))
Kilka nocy z głowy ,spędzonych nawet przez sen na myśleniu dlaczego nie wychodzi , co zrobić i …
Tadam – mam kolejny pomysł który trzeba wprawić w czyn .
SZPACHEL , SZPACHEL , SZPACHEL, no więc szpachel w dłoń , a dokładniej
masę szpachlową akrylową do drewna – tania , dosyć miękka i dość szybko schnąca.
No to do roboty – pierwsza –hm – ciężko się trochę nakładało – palcem jednak najwygodniej.
Potem szlifowanie – oj oj kurzy się , ale nie jest źle – zaczyna to jakoś wyglądać , jeszcze delikatne rowki- ale teraz to wygląda jak dodatkowa struktura nałożona na bombkę – przepraszam … , jeszcze kulkę .
Druga – no cos mi nie pasuje – ta masa jednak trochę za grudkowata i mało lejąca – no to dodam wody .
Mm – chyba to jest to o co prawie mi chodziło – jedziemy dalej z robotą .
O kurcze – coś doba dla mnie za krótka , no nic na dziś dość .
Obiecuje że zamieszczę kilka zdjęć tej surowizny szpachelkowej , może komuś na uciechę , ale dodam że każdy sposób jest dobry – byleby by był efekt .
niedziela, 4 października 2009
Świeżynka w decu...
Jestem totalną świeżynką jeśli chodzi o techniki decu (od teraz pozwolę sobie to tak skracać ).
Walczę z niektórymi tematami z uporem maniaka i dalej mi nie wszystko wychodzi.
Spękania to w ogóle chyba na razie musiałabym odpuścić sobie, ale jednak coś do nich ciągnie są takie cudne.
Kochane dziewczyny decoupażystki – jeśli tylko któraś z was odwiedzi mojego jeszcze – suchego , skromnego bloga , to proszę poradźcie trochę .
Co prawda żadna z moich prac z crakle … nie zobaczy światła dziennego ( publicznie), ponieważ – chyba nie ma czym się chwalić .
Opowiedzcie jak się do tego zabrać , o np. teraz ruszam z bombeczkami- materiał na którym pracuje to styropian i mam wije by część zdobić w całości papierem czy serwetkami a część wycinać wzory i cieniować .
Więc jeśli mogę to proszę o poradę jak wykonać delikatne spękania- takie żeby były subtelne na bombach .
Poniżej zamieszczam kilka moich dotychczasowych prac, niektóre mam w domu a niektóre poszły w świat.
Ach… i jeszcze na koniec – no nie powinno się samemu chwalić , ale…- te kilka przedmiotów trafiło do nowych właścicieli przez wystawkę – bo wystawa to jeszcze za wielkie słowo- zrobioną na Jarmarku Chmielo-Wikliniarskim w NT
I to tyle na razie a tu moje fotki- może są godne choć tyciego podziwiania
Subskrybuj:
Posty (Atom)