środa, 16 czerwca 2010
Hip hip hurrra !!!
Podziwiajcie - a jest co , hurra nareszcie czuje że oprawa mojego bloga jest taka jaką zawsze chciałam mieć .
Opłaciło się szperać , mało z tego opłaciło się ogladać ciekawe strony ciekawych ludzi .Dzięki czemu znowu jestem bogatsza w doznania estetyczne i głowa ma znów co pracować , a powoli kipi od pomysłów.
Tylko kiedy jak to w czyn wprawie ?
Bardzo serdecznie dziękuję Bestyjce. ;-))za jej free cuda.
Polecam - sami odwiedźcie jej stronę , aaaa i jeszcze drugiego bloga też - naprawdę warto!!
http://bestyjeczka.blogspot.com/
niedziela, 13 czerwca 2010
TITA TAM ;-))- tak sobie bimbam …
Witajcie – jak zwykle … mmm wstyd gadać – tzn.pisać. Założenia były piękne , trochę twórczości art., miłej dla oka , a tym bardziej przyjemnej w wykonywaniu. Do tego jeszcze sympatyczny blog na którym można się pochwalić pracą , pokazać efekty i popisać czasem o niczym . A jak na razie skończyło się na wpisach od czasu do czasu , tzn. odstępy tak długie , że jak niektórzy mówią do kogoś kto odwiedza bardzo rzadko , że kotka mi zdechnie .
Kotka mię nie zdechnie – bo takowej nie posiadam ( na szczęście już … nie posiadam ).
Jedyne co męczy to , że brak u mnie motywacji do systematycznej pracy .
He – motywacja może by i była – i tu powiedzcie zaczynam się tłumaczyć , ale …
Po pierwsze posiadam, dwójeczkę bajecznie słodkich i zajmujących szkrabów- które niejednokrotnie , skutecznie pozwalają – NIE PRACOWAĆ !!! ;-))
Po drugie – jak już wysmyczę trochę czasu od maluchów – to reszta domu na głowę się wali.
Noce co prawda też potrafią być piękne i długie do roboty – ale 30 na Karku – to chyba starość do roboty nocnej .
Jednak znów – za sprawą kilku przysłonecznych tym razem dni – postanowiłam trochę sobie naobiecywać i ruszyć .
Zaczynam od wpisu jak widać .
Tak w skrócie – to na Wielkanoc udało mi się znów załapać robótki – „ jajecznej „
Z tego miejsca pragnę spóźniono w chole ... ;-)) , ale bardzo serdecznie podziękować Jednoskrzydłej i jej Drzewu Sekretów – za uratowanie mojego zadania od niechybnej śmierci na starcie .
Już spieszę by wyjaśnić – otóż miałam dwa tygodnie na wykonanie 100 jaj – wydmuszek gęsich w technice jak pewnie się sami domyślacie DECU…
Projekt zakładał 100 jaj w koszyczkach na sianku .
UDAŁO SIĘ !!! Pani Aniu bardzo dziękuję za papiery – mam jeszcze ich trochę.
Nie ukrywam że inspirację jajową – zaczerpnęłam z Pani wydmuszek – przepraszam jeśli uważa Pani że ukradłam pomysły.
A oto kilka fotek jaj :
i jeszcze tego co wykonałam, dla oprawy mojego domu :
Po tym nad wyraz udanym sezonie – bach … PECH JAK NIE POWIEM CO !!!
Skasowane auto – moje … ale nie przeze mnie na szczęście – przez co nie mam takich wyrzutów sumienia – ale portfel domowy bardzo zabolało – niestety jeszcze do dziś
A teraz troszku słodyczy moich szkrabów i ich dzieło na konkurs w mojej firmie .
„Z Hellmannem dookoła świata „
Żeby było sprawiedliwie i prawdziwie to praca układała się wg następującego stosunku procentowego .Pomysł i pomoc w wykonaniu – rodzice – około 30 % , wykonanie – dzieci – koło 70 %( po 35 %-Weronika i 35%- Dawid )
Nasze dzieło to kula ziemska – popatrzcie sami jak to wyglądało :
I jeszcze coś .. kawałek mojego ogrodu – mojego własnego małego botanika
i maludy z Babcią:
Subskrybuj:
Posty (Atom)